czwartek, 15 listopada 2012

Proroctwa, czyli co Bóg mówi do nas...


Oglądaliśmy ostatnio na grupie, wywiad z J.P. Jacksonem, używanym w służbie i uznanym w środowiskach chrześcijańskich prorokiem. Od razu uderzyło mnie jak wiele z jego wypowiedzi pokrywa się z proroctwami, które kiedyś wypowiadał pastor Dawid Wilkerson.

Gdy słuchałem jak mówił o tym co jego zdaniem nadchodzi na świat, na Polskę, uświadamiałem sobie, że to samo Bóg mówił wiele razy do mnie, do nas w Kościele. Pan przypomniał mi raz jeszcze sen, który dał mi kilka lat temu, a który w niesamowity sposób potwierdzał brat John. To niesamowite, że Bóg mówi te same rzeczy przez wiele lat do Kościoła. Te same rzeczy, sny, wizje pokazuje różnym ludziom, aby Kościół był ostrzeżony i aby mógł ostrzegać świat i mówić mu o Bożym ratunku, miłości i Bożych rozwiązaniach w dniach, które nadchodzą...

Dobrze jest słuchać, nastawiać uszy i serce, aby usłyszeć to, co Bóg chce nam dziś powiedzieć. Bóg nie zamilkł wiele lat temu. Bóg nie ignoruje Ciebie i mnie, nie ignoruje narodów i ludów. Chce mówić, chce ostrzegać, chce prowadzić. To my, zabiegani i zajęci ponad miarę nie mamy czasu, aby zatrzymać się i posłuchać!!

Co więc Bóg raz jeszcze mówi do nas, do Polski, do świata?

Przede wszystkim przypomina o Jego pragnieniu bycia blisko nas! (Jakże wiele razy to słyszeliśmy!) On wzywa nas DO SIEBIE, do bliskości, do intymności z Nim. Pragnie być blisko nas, słuchać nas i mówić do nas. Pragnie nas obdarowywać, wychowywać, objawiać swoją wolę, abyśmy byli zdolni być JEGO GŁOSEM w tym świecie. To jest właśnie prawdziwa „służba prorocza”: być głosem Pana dla innych…

Po drugie Pan ostrzega nas o rzeczach trudnych i ciężkich, które przychodzą na świat. Kataklizmy, kryzysy, problemy, to wszystko jest przed nami, to wszystko jest Bożym potrząsaniem świata, aby człowiek przypomniał sobie o tym co najważniejsze. Te rzeczy nie nadchodzą dlatego, że Bóg przestał nas kochać, ale dlatego, że człowiek, który odwraca się od Bożej ochrony, daje prawo diabłu by atakował...
Jednakże Bóg wyraźnie, przez wiele snów i proroctw mówi byśmy jako Kościół nie bali się! Nie musimy się bać jeśli tylko będziemy w JEGO WOLI! Bóg obiecuje, że tak jak świat będzie się pogrążał, odchodził coraz bardziej od prostych Pańskich dróg, pogrążał się w grzechu i doświadczał coraz gorszych rzeczy, tak w tym samym czasie Bóg będzie przywracał swoją moc i autorytet Kościołowi! Przed nami wspaniałe czasy Bożego nadprzyrodzonego działania, objawiania się Bożej potęgi w Kościele, pośród nas i wokół nas. Jeśli! JEŚLI tylko będziemy BLISKO NIEGO! Jeśli tylko nie damy się zwieść zniechęceniu, zabieganiu, nieprzebaczeniu, nie pozwolimy diabłu by nas skupił na wewnętrznych wzajemnych pretensjach i problemach. Jeśli tylko za wszelką cenę będziemy skoncentrowani NA NIM, nie na sobie…

W tym czasie złym dla świata, wspaniałym dla Kościoła, jest też miejsce dla Polski – i to jest moja osobista radość! Bóg ma dla nas, Polaków miejsce w swoim planie! Ma dla nas misję i cel! Możemy być mocnym narzędziem w Jego reku: tak wierzę i tak wyznaję! My, Polacy, naród buntowników i indywidualistów, naród geniuszy kreatywności (gdzie dwóch Polaków tam cztery poglądy), ludzi którzy „potrafią”, tam gdzie nikt inny nie potrafi, pełnych pasji wojowników uwielbienia, wizjonerów i bohaterów – może i będzie przez Boga użyty w Potężny sposób!

Obyśmy tylko nie ulegli diabelskiej wizji „rozdzielania włosa na czworo”. Obyśmy nie dali diabłu skupić nas na „pokarmie i odzieniu”. Obyśmy poddali nasz buntowniczy indywidualizm Bożej wizji jedności wspólnoty i posłuszeństwa przełożonym. Obyśmy nie dali się wciągnąć w diabelskie kłótnie o opinie, poglądy, sposoby działania, o ludzkie wymysły i formy. Obyśmy tylko byli Z NIM, DLA NIEGO, PRZEZ NIEGO, W NIM, skupieni na tym co Boże, nie na tym co ludzkie…

Wtedy prawdziwie zwyciężać będziemy i będziemy Jego Ręką i Jego Gosem w tym złym i przewrotnym świecie…

Szukajmy więc Pana, z całego serca i Jego Spraw,  dopóki można Go znaleźć !!

Czego sobie i Wam życzę z serca…