Tak szanowni Państwo, to nie
żart. Istnieje taki „kościół” i właśnie złożył odpowiednie dokumenty potrzebne
do wpisu tegoż do rejestru związków wyznaniowych. Nie, nie w USA, u nas, w Polsce. W najbliższych
miesiącach wniosek ma być rozpatrzony przez Ministerstwo Administracji.
Wspomniany „kościół” (sic!) ma
swoje zasady, wierzenia (potwór makaronowy, który stworzył świat), przykazania
(które zaczynają się np. tak: „Naprawdę wolałbym, abyś nie wykorzystywał mojego
istnienia do agresji… (…) nie wymagam ofiar, a czystość jest ważna w przypadku
wody pitnej a nie ludzi…")
Kościół ten założony został przez
niejakiego Bobby’ego Hendersona, który chciał zaprotestować przeciwko nauczaniu
w Kansas tzw. teorii inteligentnego projektu (zakładającego Inteligentnego
Projektanta stojącego za procesami rozwojowymi na ziemi), uważając, że teoria
ta jest absurdalna i wg niego równie nieuprawniona co wiara w Potwora
Spaghetti…
To co miało z założenia być
zaledwie happeningiem, stało się pretekstem do tworzenia struktur i budowania
organizacji. Dość powiedzieć, że w Polsce jest około 7 tyś. wyznawców (wg
danych własnych „kościoła”).
Właściwie komentarz byłby
zbyteczny, gdyby nie kilka myśli, które nasuwają się jakże natarczywie, a które
mogą prowadzić nas do zadumy, refleksji i może nawet wniosków…
Jakże skompromitowało się
chrześcijaństwo, to „formalno-marketingowe”, że pojawiają się tak skrajne
sposoby/próby wykazania absurdów martwej religii... Nie dziwię się oburzeniu
niektórych duchownych, dla których „spaghetti wiara” to obrazoburcze, bezczelne przedsięwzięcie. Chcieliby oni
zetrzeć na proch członków w/w „kościoła”. To jasne, bo jeśli wiara tych duchownych opiera
się li tylko na formach, procesjach, liturgiach i „władzy na duszami”, jeśli
tak jest to zaiste powinni się bać, gdyż ten „potworkowy projekt” obnaża martwotę,
wyszydza pustotę martwej religii.
Mnie co najwyżej może to
śmieszyć, ale na pewno nic nie grozi mojej wierze i mojej relacji z Bogiem ze strony tegoż „wyznania”.
Na szczęście chrześcijaństwo
tylko na pozór, w powierzchowny sposób jest „religią”. Prawdziwe przesłanie
Pana Jezusa, nie ma nic wspólnego z zakładaniem jakiejś religii – Jego
przesłanie to przede wszystkim powrót człowieka do bliskiej RELACJI z Bogiem
przez pokutę, miłość bliźniego, zasada przebaczania, odkupienie przez Jego Krew
itp
Te zasady dotyczą CZŁOWIEKA, nie
jakiegoś systemu religijnego.
Pozdrawiam ciepło…