poniedziałek, 23 stycznia 2012

"Frytka", czyli gdzie jest miłosierdzie?

Niedawno na forum facebook’a a także zapewne i innych portali społecznościowych ukazało się nagranie tzw. „Frytki”, która składa świadectwo swojego nawrócenia.
Oczywiście każdy ma prawo do swojej rekcji, interpretacji i odczuć, ale ilość komentarzy – zwłaszcza negatywnych była dla mnie szokująca.
Oto zaczął się festiwal ocen, opinii, krytyk. Tysiące „proroków” mających monopol na rację zaczęło wyśmiewać, powątpiewać, osądzać, opiniować, sugerować... Wielu przekonuje, że to „na pewno poza, chwyt reklamowy” itp. Złośliwości mieszają się z obelgami, „mądrości” z głupotami, oceny z opiniami, a każda jedynie słuszna i jedynie mądra… hmmm 
Pomijając to czy wierzymy w prawdziwość nawrócenia pani Frykowskiej, pytam: Kto dał prawo tym „prorokom” by oceniać, osądzać, obrażać, i wyzłośliwiać się, urządzać swoiste „polowanie na czarownicę (jedną tym razem)”. Przecież nie jesteśmy w sercu tej osoby, nie znamy jej przeżyć i o wiele mądrzej byłoby po prosu poczekać zgodnie z Biblijną zasadą: „jeśli sprawa jest od Boga – ostoi się…”
Czy to jest poza czy nie, czy to jest prawda czy nie, czy jej intencje są szczere czy nie - osądzi Bóg. 
Ale cóż, już dawno zauważyłem, że internet - a zwłaszcza internetowe "komentarze" - to domena frustratów wylewających swoje pełne nienawiści serce na każdego kogo tylko mogą... Inną "kochaną grupą" w internecie są prowokatorzy, z których jeden wprost kiedyś powiedział, że "dają się debile tylko sprowokować, hehe"... Tutaj komentarza chyba nie trzeba... :) 
Ciesze się z tego świadectwa Pani Frykowskiej. Nie wiem i nie chcę osądzać czy była szczera - zakładam, że tak. Dlaczego tak zakładam? Bo po prostu wierzę w stare Biblijne prawo "co człowiek sieje to i żąć będzie". Bo chcę aby i moje intencje ktoś kiedyś oceniał z sercem i przychylnie, bo chcę być miłosierny aby i dla mnie kiedyś ktoś okazał miłosierdzie... Bo nie chcę doszukiwać się, i tropić winę tam gdzie nie mam podstaw, a nawet tam gdzie może i bym miał podstawy - chcę być otwarty, dawać innym szansę, być miłosierny...
No cóż, mówi się, że świata nie zmienimy. Może i tak, ale mogę zmienić, choć trochę swoje otoczenie, a juz na pewno swoje nastawienie :) 
Czego sobie i Wam z serca życzę...