czwartek, 9 sierpnia 2012

Słów kilka o umieraniu...


"Jeśli umarliśmy z Chrystusem, z Nim też żyć będziemy" Rz 6, 8

Gdy czytamy ten tekst, mamy pokusę by przejść obok nie bardzo zastanawiając się o czym jest tu mowa. Może dlatego, że zwrot "umarliśmy z Chrystusem" jest, lub może wydawać się bardzo... hm mistyczny, górnolotny, niezrozumiały. Czasem napotykam na takie wyjaśnienie, że to "przenośnia wyrażająca nasze utożsamienie się z Jego śmiercią"

Rozważałem ten fragment ostatnio i uderzyła mnie głębia i radykalność tego przekazu. Nie umniejszam symbolicznego, metaforycznego zrozumienia, ale myślę o zawartym tu przesłaniu tak bardzo praktycznym i bynajmniej nie "przenośnym".

Czyż jednak nie umieramy z Chrystusem? Czy nasze życie duchowe, nasze chrześcijańskie wzrastanie do dojrzałości jest ciągłym umieraniem dla siebie? Czy nie o to chodziło naszemu Panu gdy mówił "kto się zaprze samego siebie", "sprzedaj wszystko co masz i naśladuj mnie", "kto by chciał zachować życie swoje straci je"...?

Jak więc "umieramy" z Chrystusem? Jak w praktyce "umieramy"?

Zaiste umieramy dla świata codziennie, gdy przełamujemy opory i wstyd aby powiedzieć o Chrystusie innym.
Umieramy dla siebie gdy przebaczamy, choć nasze emocje tego nie chcą wcale...
Umieramy, gdy uczymy się pokory, a nasza natura z całych sił domaga sie naszej racji...
Umieramy gdy brak nam wiary i wbrew nadziei ufamy Panu...
Umieramy gdy ktoś nas źle potraktuje (także, a może przede wszystkim w Kościele) a tak chcielibyśmy by to środowisko było idealne...
Umieramy, gdy jesteśmy zmęczeni, przepracowani, a jednak idziemy na nabożeństwo...
Umieramy, cierpiąc (Fil 1,29), znosząc jedni drugich (Ef 4,2), ustępując sobie nawzajem...
Umieramy, tak jak Chrystus umarł za tych co go odrzucili, zhańbili, podeptali i wyszydzili...
Umieramy, ale tylko jeśli tego chcemy. To jest nasz wybór. To jest decyzja. To jest cena "mocy zmartwychwstania" (Fil 3,8-11 !!)i cena dojrzałości.

I nie jest to łatwe w świecie gdy nikt nie chce ani cierpieć, ani umierać. Gdy nikt nie chce "przegrywać", ani okazywać pokory, w świecie gdzie kult zwycięstwa został bogiem tego świata. A my "głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, dla żydów zgorszenie, a dla pogan głupstwo..." (1Kor 1, 23)

Czy chcesz umierać dla Chrystusa? Decyzja jest Twoja...  

pozdrawiam ciepło