czwartek, 19 kwietnia 2012

Misja na Kaukaz... (5)

Kolejny dzień w Czerkiesku. Rano studium biblijne z pensjonariuszami ośrodka, wspólna modlitwa, potem pojechaliśmy pozałatwiać sprawy meldunkowe (to tutaj obowiązek), kupić bilety powrotne itp.

W mieście widzieliśmy wspaniale zachowany i otoczony opieką pomnik Lenina - to także daje do myślenia... A drogi w mieście... hmmm... dzięki Bogu za drogi w Polsce!!!!

Poznajemy ludzi z ośrodka - wielu z nich to byli więźniowie, narkomani, alkoholicy, którzy już wszystkiego próbowali i teraz są tutaj bo - jak mówią - "to ostatnia deska ratunku". Wielu dowiedziało się tutaj po raz pierwszy o Jezusie, wielu uwierzyło, że On może pomóc...

Wspaniale było dzielić się z nimi naszym świadectwem, rozmawiać i modlić się razem. Czujemy się tutaj jak w domu - atmosfera radosna i Boża!

Rozmowy z pastorem Viktorem też budują nasze relacje i - jak widzę - tworzy się między nami Boża więź i przyjaźń :) Viktor to wspaniały i ciepły Boży człowiek i jestem wdzięczny Bogu, że możemy go wspierać i być -jak mam nadzieję - dla niego zachętą i wsparciem dla jego pracy. Wspominamy jego wizytę u nas w Polsce i jesteśmy zbudowani tym co Bóg uczynił.

Niesamowitym jest także widzieć jak tu praca dla Pana rośnie i wspaniale jest być tego maleńką cząstką... :)

Wieczorem pierwsze nabożeństwo: wspaniały czas usługiwania i Bożej obecności! Pan jest z nami i prowadzi nas! Pierwsze nasze kazania i modlitwa z ludźmi z Kościoła. Bóg jest dobry!

Jutro pierwszy wyjazd do Karaczajewska i gdzieś jeszcze, ale nie pamiętam nazwy :)

Pozdrawiam Was wszystkich i dziękuję za sms'y, ciepłe słowa i wsparcie :)

PS: kilka migawek: studium biblijne, pomnik Lenina, nabożeństwo