środa, 18 kwietnia 2012

Misja na Kaukaz (4) W Czerkiewsku...

Po dlugiej podrozy autobusem, (ktory u nas nie przeszedlby zadnej kontroli technicznej) jestesmy juz w Czerkiewsku! Wlasnie zakonczylismy pierwsze spotkanie z pensjonariuszami osrodka dla alkoholikow, ktory jest prowadzony przez tutejszy Kosciol.
Pastor Wiktor wspaniale nas przywital na dworcu, i az mi sie cieplo zrobilo na duszy gdy go zobaczylem. To dobry i Bozy czlowiek, ciesze sie z przywileju poznania go i wspolpracy z nim :)

Dzielilismy sie Ewangelia i Slowem. Pomimo zmeczenia, jeszcze raz doswiadczylismy niesamowitego ozywienia kiedy zaczynasz mowic o Bogu! To niesamowite, jak po tak dlugiej podrozy, siadasz - czujacz sie niesamowicie zmeczony - i nagle zaczynasz glosic Chrystusa i... nabierasz sil, nagle nie jestes zmeczony i mozesz mowic az do polnocy :)
W osrodku jest 22 pensjonariuszy, glownie narkomani i kilku alkoholikow w procesie wychodzenia z nalogu. Wiekszosc jest zdeterminowanych i trafili tutaj bo juz nic innego nie moglo im pomoc. Tutaj wielu po raz pierwszy uslyszalo, ze Jezus jest Zbawicielem, ze moze pomoc, ze naprawde potrafi zmienic zycie czlowieka!
Bedziemy dzielic sie na porannych i wieczornych spotkaniach, poza tymi dniami gdy pojedziemy do innycgh miejsc i zborow.
Ktos napisal mi sms: "Napisz jak tam jest" - no coz, wiele biedy wokol, a bogaci przemeszczaja sie w swoich pieknych samochodach z czarnymi przyciemnionymi szybami... Kraj i miasto troche przypomina Polskie miasta z okresu lat 80tych - szaro, drogi - nieciekawe (tu mozna byc wdziecznym za nasze drogi!!) . Mentalnosc calkiem inna... jedzenie podobne, tylko niesamowicie tluste. Meczetow wiele wokol...
Zaplanowalismy (zaplanowano dla nas) kilka wyjazdow misyjnych, w okolicy, aby odwiedzic liderow, ktorych juz znamy i tych, ktorych jeszcze nie znamy :)
To tyle przed snem, pozdrawiam Was wszystkich!
PS: mam tu problemy z literami rosyjskimi wiec ciezko jest bardzo pisac. Klawiatura mi robi psikusy - sama wraca do rosyjskiego i musze kombinowac jak to obejsc, a jestem juz zmeczony (u nas juz prawie polnoc...) Nie wiem jak bedzie dalej z internetem, ale do ... nasepnego napisania :)