sobota, 24 września 2011

Bohater czy tchórz - wybór zależy od Ciebie

Miałem dziś przywilej - mówię to bez cienia kokieterii - mieć wykłady "rekolekcyjne" :) dla parafii/zboru w Skawinie, która właśnie jest w trakcie "weekendu zborowego" - wyjazdu rekolekcyjnego. Mówiłem o księdze Estery, próbując raz jeszcze odkryć bogactwo i piękno przykładu jakim jest dla nas ta zwykła, prosta dziewczyna, która stanęła przed niezwykłym wyzwaniem i zaryzykowała życie by uratować naród...
Czym jest bohaterstwo? Czy bohaterem człowiek się rodzi, czy staje w chwili trudnej? Czy dorasta w trakcie wyzwania, czy ma lub nie ma tego w genach?
Gdy myślę o młodzieży, dzieciach, którzy w powstaniu Warszawskim walczyli z poświęceniem jak mali bohaterowie, to zadaję sobie pytanie: czy to była taka bohaterska młodzież, czy "dorośli" do bohaterstwa bo wymagał od nich tego moment? Czy nasza młodzież dziś, wychowana w cieplarnianych warunkach, w systemie gdzie wszystkim wszystko się "należy", w czasach gdy króluje (choć to już chyba - na szczęście przeszłość!) tzw. "wychowanie bezstresowe", i młody człowiek może "wyklinać" bezkarnie policjanta na ulicy, czy w takich czasach taka młodzież stanęła by na wysokości zadania, gdyby przyszło dziś walczyć o ojczyznę?
Jedni mówią: "nie, to jest beznadziejna, leniwa, wychowana przez telewizję młodzież, która nie kiwnęłaby palcem...". Inni mówią: "gdyby przyszły chwile złe, czasy zmieniłyby młodzież, okoliczności sprawiłyby, że ta nonszalancka młodzież byłaby tak samo bohaterska dziś..."
Jaka jest prawda? Obyśmy się nigdy nie dowiedzieli, ale pewnie jak zawsze leży po środku...
Estera było bohaterem "z przypadku". Ale wywiązała się wspaniale!
A Twoje i moje życie, jakie jest? Czy to życie człowieka unikającego za wszelką cenę wyzwań, wołającego od rana "Panie ratuj", uciekającego od "krzyża", czy jest to życie przygody i wiary że za rogiem czeka mnie szansa...? Możesz albo "przeczołgać" się przez życie, unikając zbytniego przemęczenia i stresu, lub wyjść naprzeciw przeciwnościom wyczekując z wiarą Bożej ingerencji, wyczekując przygody, wyczekując z nadzieją "wielkich" rzeczy! To zależy od nas. To zależy od Ciebie.
Może za rogiem czeka Cię wyzwanie takie jak Estery, co wtedy zrobisz? Uciekniesz? Powiesz "bylebym ja ocalał", czy będziesz bohaterem?
Pozdrawiam...