czwartek, 22 września 2011

Nuda - słowo "wytrych" i przekleństwo współczesnego świata... CZĘŚĆ II

‎"To nie krytyk się liczy, ani człowiek, który wskazuje, jak potyka się silny mężczyzna albo gdzie wykonawca czynu mógł zrobić to lepiej. Uznanie należy się temu, kto rzeczywiści jest na arenie; czyją twarz szpeci kurz, pot i krew; kto mężnie podejmuje wysiłek; kto myli się i zawodzi raz po raz; kto zna wielki entuzjazm, wielkie oddanie i poświęca się wartościowemu celowi; kto w najlepszym razie poznaje na koniec triumf wielkiego dokonania; i kto w najgorszym razie, jeśli zawiedzie, przynajmniej podejmuje wielkie ryzyko, by nie przypadło mu miejsce z tymi zimnymi i bojaźliwymi duszami, które nie znają ani zwycięstwa, ani porażki" (T. Roosvelt) 
Piękne, czyż nie?? Znaczy cytat, ma się rozumieć... :) A zdjęcie też lubię... Ludzie pracy!